I choć zdążyłam na jedynie ostatnie promienie słońca, które zniknęły za grubymi śniegowymi chmurami, to wciąż przecierałam oczy ze zdumienia. No bo jak to tak, jak może być aż tak pięknie? Aż tak? Biel, czerń, gdzieniegdzie trochę rudości...
A po symetrii - coś co lubimy najbardziej - CHAOS.
Czy takie upodobanie i skłonność do chaosu świadczą o mnie źle?
Na razie ten chaos przenoszę tylko do własnego pokoju.
Jakoś tak wciąż powiększa się u mnie entropia.
Ale nie to, żeby w lesie było tak całkiem pusto. Nie tym razem! Szczęśliwie obrodziło w ptaki - stadko grubodziobów liczące koło setki osobników, stadko koło 50 czyży, plus 30 kwiczołów, 5 kruków, 1 myszak i na deser - 2 czeczotki! Ze zdjęciami jak zwykle kiepsko - udało mi się uchwycić tylko jedną panią grubodziobową, która wyjątkowo nie siedziała w koronach drzew, i czyże. Czeczotki - niestety - zwiały zanim zdążyłam na dobre przyłożyć się do aparatu :(
Jedyne czego szkoda, to to, że wracam z lasu cała w skowronkach (a raczej w grubodziobach), z uśmiechem idę na zajęcia tylko po to, żeby wysłuchiwać kolejnych metod dręczenia zwierząt, i że w ogóle wszystko co się rusza jest szkodnikiem i nikt nie powinien widzieć nic zdrożnego w zamurowywaniu żywcem piskląt w kanałach wentylacyjnych. Z roku na rok coraz bardziej nie lubię tego kierunku, a raczej tego, co chcą z nami zrobić (i co w 99% im się udało), czyli oduczyć nas miłości i szacunku do zwierząt i sprawić, żebyśmy widzieli w nich tylko maszyny...
Po moim trupie.
Zazdroszczę widoków i zdjęć. Nie udało mi się wyrwać w teren i muszę czekać do jutra, licząc, że śnieg nie stopnieje. A tak przy okazji, to rozlewisko to może tereny miedzy Kortowem, a Dajtkami?
OdpowiedzUsuńLas kortowski, ale między Kortowem a Gronitami. Piękne miejsce, a sądząc po nietkniętym śniegu nikt tam raczej nie chodzi.
UsuńFajna miejscówa! A entropia jest podstawą kreacji. :)))
OdpowiedzUsuńTak też sobie powtarzam, ale czasem nawet i mnie ten chaos przytłacza :D
Usuńosobiście jestem wyznawcą entropii, bo jak mawiał mój mentor, porządek jest tylko na tablicy Mendelejewa, ale tam ... wali trupem! ;)
UsuńNiby śniegu niewiele, a las wygląda zachwycająco. Znajome bagienko, kiedyś latem, bardzo wcześnie rano podczas konnego wypadu spotkałam tam łosie.
OdpowiedzUsuńNo właśnie też zastanawiałam się, czy nie spotkam tam jakiejś grubszej zwierzyny, bo miejsce zachęcające, ale niestety ;(
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu 'po ogonie'od W.G.
OdpowiedzUsuńTo pod Olsztynem tak ładnie? :)
Witam zatem serdecznie :) Owszem, pod Olsztynem :)
UsuńPiękne widoki,fajne zdjęcia i ta zimowa,leśna sceneria,coś pięknego.U nas w Borach Tucholskich też podobne krajobrazy.
OdpowiedzUsuń