czwartek, 17 grudnia 2015

Szarość i biel

Dzisiejszy krótki wypad nie zaliczałam z początku do szczególnie udanych. Spodziewałam się więcej, spodziewałam się szronu takiego jaki był wczoraj, lekkich przebłysków słońca, a przede wszystkim ptaków. Cóż, pogoda, jak to zwykle bywa, kiedy mamy zaplanowany super wypad, nie rozpieściła. Mglisto. Mży. Temperatura powyżej zera, więc zapomnijmy o jakimkolwiek malowniczym szronie. Niemniej jednak, niezrażona, spakowałam herbatę w termosie, sprzęt optyczny, kanapki i dzielnie ruszyłam na podbój stawów w Tylkówku.
Skład gatunkowy ptaków był właściwie jednolity - stado łabędzi krzykliwych przemieszane z licznymi krzyżówkami. Plus przelatująca czapla siwa. To wszystko. Żadnych wróblaków ( nie dziwię się, sama bym się z krzaczorów nie ruszała w taką pogodę, gdybym ptakiem była), żadnych drapoli, nawet pół bielika ani jakiejś ciekawszej kaczki. Niemniej jednak to wszystko miało swój niewątpliwy klimat i urok. I chociaż Słońce przykryte było grubą warstwą chmur, to dzięki temu świat zyskał szczególną barwę. Wszędzie panowała ta specyficzna miękka szarość, która zlewała wszystko w jednolitą całość. Na tle szarego nieba szare drzewa, na szarej wodzie szare trzciny, szare kaczki i... białe łabędzie. Ta biel zmieniła wszystko. W połączeniu z ich nostalgicznymi krzykami (Pewna osoba śmieje się ze mnie, że dla mnie dużo ptasich głosów brzmi nostalgicznie... Wina jesieni?) stwarzało to niesamowity obraz. Nic się nie rusza, kropelki deszczu tworzą delikatne kręgi na wodzie, a one siedzą i dodają sobie otuchy tymi miękkimi głosami. Bo przecież wyjdzie słońce, prawda?












Przydał by się kolor na koniec, prawda? To proszę. Niech będzie trochę mniej szaro.


6 komentarzy:

  1. Piękne te szarości, uwielbiam taką fotografię, jest w niej tyle ... nieoczywistości i zarazem tyle prawdy, którą dobrze znam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety (albo i stety?) nie zawsze jest słońce, a jak są chmury i deszcz to ludzie nieczęsto sięgają po aparaty, nie wiedzieć czemu... Boją się szarości?

      Usuń
  2. Bardzo piękne zdjęcia z mglistym klimatem. Też miałam ochotę na spacer we mgle, ale zdrowie mnie ogranicza.
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylkówo powiadasz:) Byłem tam tylko jeden raz i było kiepsko. Tymczasem widzę, że warto tam wrócić. PS. Dobre zdjęcia, radzą sobie bez koloru:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że zdecydowanie warto wybrać się tam wiosną - to był mój pierwszy wypad do Tylkówka w sumie głównie dlatego że doszły mnie słuchy, że w Kwiecewie pustawo. To miejsce ma potencjał, o czym zresztą świadczą zdjęcia warmińsko - mazurskich ornitologów na grupie "ornitolodzy warmi i mazur" facebooku :)

      Usuń